wtorek, 4 grudnia 2012

Zaynn ; D

Mała dziewczyna zwykle ubrana w kolorowe sukienki, spodenki rzadko widziane. Uśmiechnęła, cieszyła się z najmniejszej rzeczy. Zawsze optymistka, lubi poznawać nowe osoby, dlatego zawsze na placu zabaw miała grupkę przyjaciół z którymi się bawiła. Choć dorośli często mówili do niej 'sweet', jej pełne imię to [T.I]. Z każdym dniem jej marzenie ogólnie nie zmieniało się, ale miała inne wymagania. Jako dziecko marzyła o księciu z bajki, który będzie dla niej jak Romeo. Kiedy przeżyła 10 kalendarzowych lat jej wymarzonym chłopakiem, był wysoki blondyn z niebieskimi oczami, który będzie o nia dbał i starał się o nią. Natomiast mając 17 lat zdała sobie sprawę, że wygląd nie jest wazny, liczy się charakter i wnętrze. Jej chłopak musi byc romantyczny, czuły, wrażliwy z poczuciem humoru i porywczy, aby umiał ją zaskoczyć.Kiedyś nadszedł ten piękny jesienny wieczór w którym napotkała wysokiego bruneta z ciemnymi oczami o ciemniejszej karnacji.Jego wzrok ja zahipnotyzował. Spełniał każdy warunek, który dla [T.I] był ważny. Dziewczyna na początku w jego towarzystwie wstydziła się, ale każde kolejne spotkanie budziło w niej nowe uczucia, którymi zaczęła go obdarowywać. Między obojgiem rodziło się silne uczucie które wyczuwał każdy. Przyjaciele namawiali, aby w końcu poszli o krok dalej i tworzyli szczęśliwą parę, ale oni woleli poczekać i dopiero będąc pewni swoich uczuć razem kroczyć przez życie. Pewnego dnia kiedy śnieg lekko prószył za oknami spotkali się w domu Zayn'a. [T.I] chciała iść na spacer, ale chłopak nie lubi zimna więc przystała na jego propozycję.Dziewczyna od początku była zauroczona chłopakiem i kazdy jego widok przyprawiał ja o szybsze bicie serca, a jego obecność poprawiała jej humor.Dobrze wiedziała, że to co czuję do niego to uczucie zwane miłością. Malik również nie szczędził komplementów dziewczynie, która sam nazywał 'aniąłem który rozświetla jego ponure dni'. Darzył ja wyjątkowym uczuciem, które jak się zdaje w współczesnym świecie zdarza się rzadko. Chłopak wiedział, że 'oni' będą trwać wiecznie ale bał się zadac jej to podstawowe pytanie 'czy będziesz moja dziewczyną?'. Tylko cztery słowa, a tak trudno mu było to powiedzieć.W końcu podczas romantycznego wieczoru gdzie siedzieli wtuleni w siebie oglądając romantyczna komedie zaczął rozmowę.
-[T.I] pamiętasz jak [I.P] mówiła Ci, że powinniśmy już być razem?
-No pamiętam.
-No więc..może-przeciągał
-Więc..-zaśmiała się dziewczyna
-Wiesz może chciałbyś zostać moja dziewczyną?
Dziewczyna długo czekając na to pytanie i bez wahania zgodziła się wtulając się w koszule chłopaka, który szczęśliwy odwzajemnił gest.
Razem kroczyli przez życie.Przeżywali razem smutki, radości a nawet przygnębienia. Nigdy o sobie nie zapomnieli, zawsze byli w kontakcie wtedy kiedy Zayn był w trasie. Nastolatka starała się odzwiedzac go jak najczęściej gdyż każdy dzień bez niego był dla niej dniem męczarni. Uzależniła się od jego dotyku, głosu smaku, który jak sobie obiecali 'będzie tylko ich do końca życia'.Chłopak każdy swój występ dedykował [T.I] którą tak bardzo kocha. Nie było chwili aby o niej nie myślał.Codziennie przed snem wyjmował ich wspólne zdjęcie i choc wiedział, że mówienie do niego nic nie pomoże musiał to robić, gdyż uważał, że to sprawia że czuję jej obecność. Codziennie wczesnym rankiem dzwonił do niej mówiąc słodkie 'dzień dobry'.Mówili jakie plany maja na ten dzień i jak bardzo za soba tęsknią. Każda rozmowa kończyła się płaczem ze strony dziewczyny, która tak bardzo tęskniła za przytuleniem się do Zayn'a. Nie mogła doczekać się jego powrotu przeglądała ich zdjęcia, aby przypomnieć sobie każdą wspaniała chwile spędzona razem.
Teraz...jej jedynym widokiem jest nieosiągalne wzrokiem morze...morze które płynie i tworzy fale pod jej stopami.Po policzku spływają jej pełne bólu a zarazem wściekłości łzy. Ręce drżą z przerażenia, lekko trzymając się rur mostu.Za plecami mnóstwo osób wpatrujących się w dziewczynę stojąca na skraju mostu. Policja, straż, pogotowie, a nawet psycholog, który odciąga ja od tego pomysłu.Dziewczyna jest nieugięta..boi się, ale wie, że to jedyny sposób na przerwanie tego okropnego bólu, który przeszywa ja całą.
Zamknęłam oczy, aby po chwili ponownie je otworzyć. Widok niebiesko zielony, który daje pobliski las. Z tyłu słyszę głos tego 'jedynego', którego tak bardzo kocham, a zarazem który dał mi tyle cierpienia.Moje policzki sa mokre od płaczu, który nie zmywa moich uczuć.
-Proszę kochanie chodź tu do mnie-prosił Zayn
-Nie mów do mnie kochanie, nie po tym co zrobiłeś!-krzyczałam przez łzy
-Nie chciałem tego..ona dosypała mi cos do drinka.-tłumaczył się
-Spadaj!
Powiedziawszy to poczułam silne ukłucie w okolicy serca. tak..serce dawało radę, aby sobie odpuścić, że przy boku Zayn'a będę szczęśliwa a jego zapewnienia o miłości do mnie sa prawdziwe. Czułam jak nogi mi się uginają. Z każdą chwilą czułam coraz mniej sił. Ręce pomału wypuszczały z uścisku obręcz.
-Proszę [T.I] kocham Cie, tylko ciebie-słyszałam jak Zayn, mówi przez płacz
Choć go nie widziałam, znam go na wylot  na prawdę żałował tego co się stało. Nie mogłam powstrzymać płaczu.Zamykając oczy widziałam tylko obraz Zayn'a całującego się z inną.Od środka rozpierały mnie wszystkie emocji od miłości, tęsknoty, po nienawiść i wściekłość.'Kochasz go, kochasz go!'-takie uczucie czułam od środka, nie chciałam się z tym zgodzić, ale to była prawda. Kocham go jak jakaś wariatka, ale... nie dokończyłam, bo usłyszałam jakieś hałas i szum na plecami.Nie mogłam obrócić głowy o 180 stopni, ale zobaczyłam to co powinnam. Mój chłopak przechodził przez barierkę z strachem w oczach.
-Zayn co ty robisz?-przestraszyłam się
-Jeśli ty to zrobisz ja też.Nie wyobrażam sobie tego zycia bez ciebie-powiedział trzymając się kurczowo obręczy nie patrząc w dół
-Nie...ty nie możesz!-krzyczałam do niego
-Mogę!-spojrzał na dół i nogi mu się ugięły
Odruchowo szybko złapałam go w pasie. Bałam się o niego.
-Zayn zejdź skad! Szybko!-namawiałam go
-Zejdę tylko z tobą. Albo razem skoczymy, albo wrócimy na most.Nie ruszam się bez ciebie-powiedział to patrząc w moje pełne cierpienia oczy
W jednej chwili nastało mnóstwo wątpliwości. Staliśmy w bez ruchu wpatrując się w swoje oczy. Wszyscy przyglądający się nam zamilkli czekając na moja odpowiedź. Zamieszanie.Chaos. Mnóstwo myśli w  mojej głowie.Lepiej ulżyć sobie w cierpieniu, czy oddać się miłości i dalej kroczyć przez życie przy boki osoby którą kocham? Wybrałam to drugie. Mocno wtuliłam się w Zayn'a wydając z siebie głośny dźwięk płaczu. Przytulił mnie mocno dając znak osobą, aby nam pomogli.Znaleźliśmy się w bezpiecznym miejscu i przytulając się mocno powiedzieliśmy te dwa magiczne słowa' Kocham Cię'..




_____________________________________________________________________________

I jaak ? Podoba się ?
Czytasz - Skomentuj . ♥

2 komentarze: