wtorek, 4 grudnia 2012

Niall ♥

Spojrzałam na zegarek.
-Pięknie już 18-powiedziałam sama do siebie zażenowana
Uderzyłam wewnętrzną stroną dłoni w uda z grymasem na twarzy.Bezwładnie opadłam na łóżko uraniając jedną krople płaczu. To miał byc najpiękniejszy dzień w moim życiu,a spędziłam go przed telewizorem.Urodziny..miałam czuc się w ten dzień wyjątkowo a jak je spędzam sama, tak dokładnie sama. Przyjaciółki, które są częścią mojego życia zapomniały o mnie i nie wysłały nawet jednego głupiego sms'a i z paroma słowami, które tak bardzo popraiwiłyby mi humor. A rodzice?! Zapomnieli, zostawili mnie samą na cały dzień nawet nie dając mi prezentu..Oni nigdy nie zawiedli mnie tego dnia, jak widać dzisiaj musiał zdarzyć się wyjątek.Ten wyjątkowy dla mnie dzień miałam spędzić w gronie wszystkich znajomych na urodzinowej imprezie, a jeśli nie to przy najmniej na kameralnym przyjęciu z przyjaciółmi i tym 'jedynym'.Tak Niall to chłopak który zawsze przyprawia mnie o szybsze bicie serca.W jego towarzystwie mogę być sobą.To dzięki niemu mój świat nabrał kolorów.Chciałbym abyśmy w końcu oficjalnie byli razem, ale jeszcze nie jesteśmy gotowi to znaczy,czuję, że Niall nie odwzajemnia moich uczuć. Z jego strony mogę liczyć tylko na przyjaźń.Cieszę się z tego, ale nie ukrywam, że moje serce należy do niego.Jego uśmiech sprawia, że chciałbym widzieć go codziennie, a poczucie humoru to cecha którą w nim uwielbiam. Chłopak idealny, ale nie mój!
Chwyciłam ponownie telefon sprawdzając w wyświetlacz.Pusto!Żadnej wiadomości. Nawet od Horan'a. Moja skrzynka przepełniona jest wiadomościami od niego.Piszemy ze sobą bez przerwy. Ale dzisiaj żadnego znaku życia..nic..kompletnie.Mogłabym ten wieczór spędzić tylko z nim w romantycznej atmosferze nawet przed tv oglądając romantyczną komedię, ale najwidoczniej na to się nie zapowiadało.Schowałam twarz w poduszce użalając się nad moim życiem.Spojrzałam ponownie na komórkę.
-Zapomniał, zapomniał tak jak wszyscy-powiedziałam pół głosem załamując się
'Oczami Niall'a'

-No ruszaj się-krzyczałem z całych sił wskazując na Hazza
Moje nerwy znajdowały się na najwyższym poziomie.Zbliżała się godzina 19 a jeszcze nie wszystko jest gotowe.Pospieszałem każdego sam chodząc jak nakręcony robot.Chciałem aby wszystko było idealnie, aby [T.I] była zadowolona.To jej radość mia być moją zapłatą za to wszystko, dlatego wszystko było zapięte na ostatni guzik.Musi wyjśc perfekcyjnie!
'Oczami [T.I]'

Z rozmyśleń i załamania wyrwał mnie głośny dżwięk dzwonka.Niechętnie zmierzyłam w stronę drzwi i ostatkiem sił nacisnęłam Klamkę.
-Cześć kochana!-przywitała się ze mną uśmiechnięta dziewczyna z kręconymi włosami
-Danielle?Co tutaj robisz?-zapytałam zdziwiona jej obecnością
-Jak to co! Dzisiaj twoje urodziny! trzeba świętować-przytuliła mnie
Odwzajemniłam gest i choć na chwilę zapomniałam o przykrym zachowaniu wszystkich przyjaciół.Towarzystwo Dan poprawiło mi humor, a pozytywna energia z jej ciała przeniosła się na moją duszę.Uśmiechałam się pomimo tego, że w środku płakałam. Chodziłyśmy po mieście śmiejąc się bez opamiętania, nasze wygłupy zaprowadziły mnie pod dom chłopaków.
-Przepraszam, ale ja nie chce tam iść-powiedziałam zasmucona widząc mieszkanie
-Oj chodź, ja tylko powiem coś Liam'owi i idziemy dalej-zachęcała mnie przyjaciółka
-Ale idziemy tylko na chwilę-zagroziłam
Wolnym krokiem i niechętnie weszłam do ciemnego pomieszczenia.Zdziwiłam się panującą tam atmosferą.Spokój, cisza, ciemność to synonimy tego domu.Zaczęłam się nerwowo rozglądać kiedy mój zmysł słuchu usłyszał słowo 'niespodzianka'! a obraz zrobił się jasny.Przeniosłam wzrok skąd dochodził szum. Moje oczy zobaczyły mnóstwo przyjaciół z wielkimi uśmiechami na twarzach.Moje oczy zrobił się szklane a serce zaczęło się radować.Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.Nie sądziłam, że ten dzień stanie się piękny,a jednak! To było piękne. Zachwycona nie mogłam w to uwierzyć, ale moje oczy szukały tego wyjątkowego.W końcu zobaczyły Słodkiego Blondyna wchodzącego na scenę.Chwycił mikrofon i spoglądając w moją stronę zaczął mówić.
-Dziękuje wszystkim z a przybycie. Jak dobrze wiecie spotkaliśmy się tutaj aby świętować urodziny przecudownej, ślicznej, wspaniałej dziewczyny, które mam nadzieję, jest szczęśliwa. [T.I] to wszystko dla ciebie!Choć tu do mnie-zaprosił mnie a osoby zaczęły bić brawo
Wbiegłam stając obok niego.Chwycił mnie za rękę co spowodowało Ciepły dreszcz i rumieńce na twarzy.
-Wszystkiego najlepszego kochana!-powiedział i patrząc prosto w oczy zaczął śpiewać 'Happy Birthday'
Uśmiechałam się słysząc jego cudowny głos w którym się zatapiałam. Jego pięknie niebieskie oczy, które przeszywały mnie całą przyyprwiając o przyjemne uczucie.Kiedy skończył razem zeszliśmy ze sceny zatrzymując się na obrzeżu pokoju będąc zupełnie sami.
-Jeszcze raz wszystkiego najlepszego.Mam coś dla ciebie,
-Niall nie trzeba było,Ta impreza jest cudowna!Dziękuję-przytuliłam go
-Cieszę się, ale proszę-wręczył mi Czarne pudełeczko
Spojrzałam na niego zdziwiona otwierając pudełeczko.Otworzyłam szerzej oczy kiedy zobaczyłam śliczny srebrny naszyjnik w kształcie serca a w środku mała literka N.
-Niall to jest piękne-tylko tyle potrafiłam powiedzieć będąc tak zachwycona
Podniosłam łańcuszek, a na końcu zawinięta była karteczka.Zdziwiona otworzyłam ją widząc napis 'Kocham cię! Będziesz moją dziewczyną?'
-Więc zgadzasz się?-zapytał Niall widząc moją niepewną twarz
-Niall! No pewnie, że tak!-rzuciłam mu się w ramiona uraniając łzę
-Kocham CIę!-powiedział wtulony we mnie
-Ja ciebie też! To najpiękniejsze urodziny w moim życiu!-powiedziałm po czym pocałowałam go w usta . 



______________________________________________________________

Podobają wam się moje imaginy ? ; D Chcę wiedzieć, więc piszcie swoje opinie w kom ; * 
Czytasz - Skomentuj . Bardzo mi zależy, bo nwm czy mam dalej ciągnąć tego bloga ♥

1 komentarz: