Cisza.Ciemność.To to co cię właśnie otacza. To to,co od dobrych kilku miesięcy stanowi twoją codzienność. To rutyna. To się powtarza codziennie. Codziennie to samo...Po raz kolejny wraz z kubkiem gorącej czekolady usiadłaś przy oknie. Nie włączając światła, ani radia. Nie zapalając świeczek. Po prostu. Zatonęłaś w olbrzymim wygodnym fotelu w swoim starym już dresie. Podkuliłaś pod siebie nogi i zamarłaś w ciszy. Spoglądałaś przez okno na spadające płatki śniegu. Były takie olbrzymie. Wszystkie lekko wirowały a potem delikatnie opadały na ziemię tworząc z pozostałymi puchową kołderkę. Śnieg padał od dobrych kilku dni, było go co najmniej do kolan. Pogoda idealna jak na święta. W końcu jutro wigilia.. wigilia, której nie masz zamiaru obchodzić, zresztą dla ciebie już nic nie miało sensu. Twoje życie kręciło się wokół wspomnień, wokół fotela i tej bezkresnej nicości. Godzinami przesiadywałaś i rozmyślałaś o nim.. mimo że minęło tyle czasu, ty nadal się nie pozbierałaś. W głębi serca wierzysz, że wróci, Nie potrafisz bez niego żyć.. Może i wasz związek nie trwał długo bo niecały rok ale dla ciebie był to najlepszy czas, czas spędzony z nim.. Dziś pozostały ci zdjęcia, wspomnienia i internet. Internet, w którym w każdej chwili szumi od plotek zdjęć, wielu informacji. Teraz możesz jedynie oglądać Go w telewizji czy pozostałych mediach..
Kiedyś w kółko słuchałaś tych samych słów, jeszcze nie tak dawno tyle
osób gratulowało ci tego związku, to było cudowne i mimo zdarzających
się hejtów dawaliście sobie radę. Zdarzały się trudne chwile ale razem
pokonywaliście je. Gratulowano wam, życzono szczęścia, pytano jak
planujecie przyszłość.. wiele osób zastanawiało się nad waszą miłością.
Nad związkiem, który wydawał się idealny..
Czy ten pan i pani
są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?
Ona jest jak prześliczny kwiat,
a on ma w oczach szkiełka dwa.
Czy ten pan i pani są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?
Czy ten pan i pani są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?
Czy ten pan i pani są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?
Bóg całować karze i prowadzi przed ołtarze,
lecz naprawdę nie wiesz jak tam jest...
są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?
Ona jest jak prześliczny kwiat,
a on ma w oczach szkiełka dwa.
Czy ten pan i pani są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?
Czy ten pan i pani są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?
Czy ten pan i pani są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?
Bóg całować karze i prowadzi przed ołtarze,
lecz naprawdę nie wiesz jak tam jest...
jak tam jest....
przecież wszystko było idealne, przecież się kochaliście.. dlaczego to
się skończyło? kto tak bardzo chciał to zepsuć? dlaczego akurat ty..
dlaczego straciłaś swojego ukochanego..a co robisz teraz? każdą wolną
chwilę poświęcasz na myśleniu o nim..od jego odejścia nie potrafisz o Nim
zapomnieć. On ciągle siedzi w twojej głowie ,on był jest i będzie dla
ciebie ważny...
Tak mijają dni bez ciebie
Z ciszą pośród czterech ścian
Nie przekrzyczy jej mój strach
Tak mijają dni bez ciebie
Każdy z nich jest taki sam
Tęsknie już kolejny raz...
Z ciszą pośród czterech ścian
Nie przekrzyczy jej mój strach
Tak mijają dni bez ciebie
Każdy z nich jest taki sam
Tęsknie już kolejny raz...
W obecnej chwili rozmyślasz o tym, jak mógł ci to zrobić. Przecież
planowaliście wspólną przyszłość czyż nie? Było idealnie. On zakochany w
samotnej dziewczynie, która straciła rodziców. Chłopak, który nie
dopuścił do jej śmierci, który pomógł odzyskać siły i chęci do życia.
Czy to na prawdę nic nie znaczyło? Czy te wszystkie chwile spędzone
razem, te wszystkie wspólne wieczory, spacery, rozmowy, te chwile, gdy
się przytulaliście i całowaliście albo trwaliście w ciszy przytuleni do
siebie i ciesząc się sobą. Czy to na prawdę nic nie znaczyło? Wspólne
plany i marzenia, pomysły, wspieranie się..wszystko po to by teraz każdy
miał swoje życie. On dalej gra, zajmuję się sobą i swoim życiem. Ty? A
ty samotna spędzasz w domu każda chwile. Nie masz ochoty na nic. Rzadko
jesz, jedynie pijesz herbatę i czekoladę.. tak jak robiłaś to z Nim. Nie
wychodzisz z domu..żyjesz po to by oglądać go. Spoglądać na ramki z
waszymi zdjęciami, żyjesz po to by wspominać co cie z nim łączyło. Mimo
tego, że nie jesteście razem ty go nadal kochasz..kochałaś kochasz i
będziesz kochać niezależnie od tego co się stanie...
To moja wina
Szukam odpowiednich słów
Nie mogłam cię zatrzymać
Może kiedyś wrócisz tu
Czas leczy rany..
mówią,że czas leczy rany.. ale nie twoje, nic nie wyleczyło twojego
złamanego serca.. przez pierwsze dni po rozstaniu płakałaś. Płakałaś i
zastanawiałaś się co zrobiłaś źle..co się wydarzyło..
Czas dalej biegnie
A ja ciągle w miejscu tkwię
Chcę z nim biec do ciebie
Choć nie czekasz dobrze wiem
To moja wina
Wszystko mogło dłużej trwać
Mogłam cię zatrzymać
Staje z prawda twarzą w twarz...
A ja ciągle w miejscu tkwię
Chcę z nim biec do ciebie
Choć nie czekasz dobrze wiem
To moja wina
Wszystko mogło dłużej trwać
Mogłam cię zatrzymać
Staje z prawda twarzą w twarz...
po kilu dniach dotarło do ciebie, że to nie Ty zrobiłaś źle. Nie ty
popełniłaś błąd. W końcu nie ty go zdradziłaś.. nie wierzyłaś dlaczego
ci to zrobił.. przecież dzień przed zerwaniem byliście najszczęśliwszą
parą na świecie. Cieszyłaś się z nim z waszej miłości bo po ty dzień
później się rozstać....?
Chciałabym zabrać Ci sen
Żebyś w nim nie zdradził mnie
Chciałabym każdy Twój dzień
Zawsze już na własność mieć
Zamieszkałam Cię w sobie na co dzień
Zamówiłam już lampę i sofę
Ustawimy je gdzieś w mojej głowie
Nie zabłądzisz już
Dałam Ci wszystko co mam
Nocy lęk i radość dnia
Dałam Ci mój mały świat
Wszystko to na co mnie stać...
Żebyś w nim nie zdradził mnie
Chciałabym każdy Twój dzień
Zawsze już na własność mieć
Zamieszkałam Cię w sobie na co dzień
Zamówiłam już lampę i sofę
Ustawimy je gdzieś w mojej głowie
Nie zabłądzisz już
Dałam Ci wszystko co mam
Nocy lęk i radość dnia
Dałam Ci mój mały świat
Wszystko to na co mnie stać...
Dziś. Teraz. W tej chwili.. spoglądasz na zdjęcie. On i jego czwórka
przyjaciół. Jednak coś jest inaczej.. coś nie pasuje, coś się zmieniło..
Od waszego rozstania nie miałaś z nim kontaktu. Na bieżąco śledziłaś
rozwój jego kariery. Jego i chłopaków. Twoich dawnych przyjaciół i
ukochanego. Od czasu gdy od ciebie odszedł stał się spokojniejszy, już
nie wygłupiał się jak kiedyś. Zamknął się w sobie...dlaczego? dlaczego
był taki jeśli miał tą swoją blondyneczkę? Dlaczego ciągle był smutny,
przybity, rozżalony? On nie był ci obojętny. Martwiłaś się o niego nawet
gdy on nie był już twój.. podłamałaś się psychicznie gdy zaczął
chudnąć, jego twarz coraz rzadziej była uśmiechnięta...
Wiem, że jesteś sam Wiem, że masz na głowie tyle ważnych spraw
Nie pamiętasz już co znaczy dobry sen
Wiem, że jesteś sam
Nic nie musisz mówić, wiem, że jesteś sam
Pewnie teraz nie najlepszy na to czas
Ale dzisiaj potrzebuję Twoich rad
Dzisiaj proszę Cię
Ten jeden raz zatrzymaj się
Ten jeden raz stań tuż obok mnie
Dziś czuję, że brak mi sił
Ten jeden raz bądź blisko mnie
Poczuć mi daj, że to wszystko ma sens
Dziś wiem, że brak mi sił
Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Dzisiaj proszę Cię
Ten jeden raz zatrzymaj się
Ten jeden raz stań tuż obok mnie
Dziś czuję, że brak mi sił
Ten jeden raz bądź blisko mnie
Poczuć mi daj, że to wszystko ma sens
Dziś wiem, że brak mi sił..
Kolejny wieczór mija na wspomnieniach. Kolejny wieczór mija na
zastanawianiu się dlaczego on taki jest. Postanowiłaś się ogarnąć
przecież już dziś wigilia... rozbierasz się i wchodzisz pod prysznic.
Gorąca woda otula twoje ciało. Sprawia, że na chwilę zapominasz o
świecie... wychodzisz z kabiny otulasz się olbrzymim puchowym
ręcznikiem. Dokładnie się wycierasz, smarujesz ciało balsamem malinowym -
Jego ulubionym... Następnie dokładnie suszysz włosy, wybierasz
ubrania.. czarne leginsy i biała tunika na kształt motyla.. tak właśnie
byłaś ubrana na pierwszą randkę z nim.. Schodzisz do kuchni, nastawiasz
wodę, chwilę później robisz sobie herbatę, zasiadasz z nią w swoim
fotelu. Na dworze znów sypie śnieg... w głowie przywołujesz obrazy z
waszego pierwszego spotkania.. pierwszego pocałunku, nucisz sobie
piosenkę...
Szalona, zmęczona.
Chyba zbyt wiele od życia chcę.
Wciąż biegnę za szybko,
A czas próbuje dogonić mnie.
Może możesz zatrzymać świat,
Bo chciałabym czasem spędzić z Tobą czas.
Mogłabym Ci tak wiele dać.
Od nowa zakochać nas.
Przed siebie, zbyt pewnie.
Znowu próbuję oszukać los.
Za szybko wciąż biegnę.
Chcę jak najwięcej od życia wziąć..
Chyba zbyt wiele od życia chcę.
Wciąż biegnę za szybko,
A czas próbuje dogonić mnie.
Może możesz zatrzymać świat,
Bo chciałabym czasem spędzić z Tobą czas.
Mogłabym Ci tak wiele dać.
Od nowa zakochać nas.
Przed siebie, zbyt pewnie.
Znowu próbuję oszukać los.
Za szybko wciąż biegnę.
Chcę jak najwięcej od życia wziąć..
pragniesz
jego powrotu.. rozmyślasz w atmosferze półmroku tworzonego przez palące
się świeczki, niestety tę ciszę przerywa ci dzwonek do drzwi. Powolnym
krokiem kierujesz się z salonu by otworzyć. Przekręcasz kluczyk,
delikatnie popychasz drzwi na zewnątrz. W jednej chwili wszystko do
ciebie wraca. Widzisz go. On tu jest. Stoisz nie wiedząc co zrobić,
zapraszasz go do środka mimo że najchętniej w tej chwili zapomniałabyś o
wszystkim i po prostu zniknęła. Wchodzi. Zamyka drzwi. Staje przed
tobą, nie możesz
się powstrzymać.. rzucasz sie na niego z płaczem , wtulasz się w niego.
Wykrzykujesz przez łzy jak mógł ci to zrobić jak mógł tak bez słowa cie
zostawić, co on sobie wyobrażał, co się z nim stało..? po krótkiej
chwili podnosisz głowę, widzisz jego błyszczące brązowe tęczówki, które w
tej chwili przepełnione są łzami, mówi ci, że to wszystko ustawka, że
kazali mu cie zostawić dla jego i twojego dobra, że nie sądził, że oboje
tak na tym stracili, że on cie kochał kocha i będzie kochać nie
zależnie od tego czy mu wybaczysz... bez zastanowienie wpijasz się w
jego usta, znów czujesz jego cudowne malinowe usta, dłonie zatapiasz w
jego postawionych na żel włosach,
przerywacie na chwilę, uśmiecha się ukazując rządek śnieżnobiałych
ząbków, wtulasz się w
niego i prowadzisz na fotel przy oknie zasiadacie razem, popijając
gorącą herbatę, podziwiając delikatnie opadające płatki śniegu za oknem ,
wspominacie.. rozmawiacie..on
obiecuje ci, że więcej nie posłucha się nikogo, będzie robił jak chce..
obiecujecie sobie, że będzie jak dawniej, wtuleni w siebie zaczynacie
się całować..i znów jest jak było.. "Od nowa zakochać nas." bo
przecież miłość przetrwa najgorszy kryzys. Bo jeśli łączy was prawdziwie
uczucie, nigdy nie wygaśnie, będzie trwać ..na wieki..
__________________________________
Skończone ; )
Mam nadzieję, że się podoba ; )))
Jeżeli macie jakieś zamówienia lub propozycje na imaginy to GG : 42868820
Teraz zaczynam pisać kolejne opowiadanie ; ) Zaraz napiszę bohaterów ; ) I może dzisiaj wstawie, jak nie to jutro ; ))
Kocham was ! I dziękuję za ponad 2300 wyświetleń ! xx
__________________________________
Skończone ; )
Mam nadzieję, że się podoba ; )))
Jeżeli macie jakieś zamówienia lub propozycje na imaginy to GG : 42868820
Teraz zaczynam pisać kolejne opowiadanie ; ) Zaraz napiszę bohaterów ; ) I może dzisiaj wstawie, jak nie to jutro ; ))
Kocham was ! I dziękuję za ponad 2300 wyświetleń ! xx
Dziekuję , zajebiste to jest ;* *-*
OdpowiedzUsuńWspaniałe to jest ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie! Liczę na komentarze ;]
http://harrypottertujulia.blogspot.com/
http://onedirectiontujulia.blogspot.com/
Pozdrawiam !♥♥♥
Kiedy coś dodasz
OdpowiedzUsuńjak będę miała czas napisać . .
UsuńPiękne aż mi się łeska w oku zakręciła <333 Uwielbiam twoje imaginy :***
OdpowiedzUsuń