wtorek, 29 stycznia 2013

Louis .

Louis dla Majki ; )  
* zima 2012 * 



Wieczór. Siedzisz na parapecie, przykryta ciepłym kocem. W dłoni trzymasz gorące kakao. W uszach leci piosenka Twojego ulubionego zespołu. Zespołu, przez który straciłaś swojego najlepszego przyjaciela. Tak, Louisa Tomlinsona. Louis to twój najlepszy przyjaciel, a raczej były. Wszystko przez występ w X-Factor.. Wszystko zaczęło się tak..

Lato, słońce, szumiące drzewa i śpiewające ptaki. Obudziłaś się z uśmiechem na twarzy. Dziś Twój najlepszy przyjaciel miał iść na casting do X-Factor, wiedziałaś od dawna, że uwielbia śpiewać i jest to jego największy talent. Podeszłaś do garderoby i wyciągnęłaś ubrania, poszłaś do łazienki, wzięłaś szybki prysznic i ubrałaś się w to. Swoje długie włosy wyprostowałaś i pozostawiłaś rozpuszczone. Nałożyłaś lekki makijaż i wyszłaś z łazienki. Zeszłaś po schodach na dół i zrobiłaś sobie śniadanie. Po posiłku umyłaś naczynia i wyszłaś z domu. Szłaś do Louisa, miałaś jechać z Nim. Do domu Louisa miałaś niedaleko, droga zajęła ci zaledwie 15 minut. Zadzwoniłaś dzwonkiem, a drzwi otworzyła ci rozpromieniona Jay.
- Dzień dobry ! – uśmiechnęłaś się.
- Cześć [T.I.]. Wejdź – zaprosiła cię kobieta gestem ręki – Louis jest na górze, w swoim pokoju, czeka tam na ciebie.
- Dziękuję – uśmiechnęłaś się jeszcze raz i pobiegłaś na górę do Louisa.
Zapukałaś, a drzwi otworzył ci jak zawsze wesoły Lou.
- Hej kochana ! – przytulił cię
- Witaj Lou – odwzajemniłaś uśmiech
Weszliście do pokoju i usiedliście na łóżku
- Denerwujesz się – spytałaś
- Bardzo – popatrzył ci prosto w oczy
- Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. – uśmiechnęłaś się
- Mam nadzieję. Dziękuję, że mnie wspierasz, nigdy ci tego nie zapomnę – przytulił cię i pocałował w policzek
- Zbierajcie się ! Jedziemy – krzyknęła mama Lou
- Już idziemy mamo – odezwał się Louis
Zeszliśmy na dół i wyszliśmy z domu. Weszliśmy do samochodu i ruszyliśmy. Jechaliśmy jakieś 20 minut. Gdy wysiedliśmy z auta Louis mocno mnie przytulił.
-Będzie dobrze, nie martw się. Dasz radę – powiedziałam mu na ucho i bardziej go przytuliłam.- Jesteśmy z Tobą, Lou. – uśmiechnęłaś się
- Dziękuję ci. Kocham cię – powiedział prosto w oczy
- Ja ciebie też Lou – uśmiechnęłaś się
- Chodźcie już – poganiał nas tata Lou
Weszliśmy do budynku. Lou trząsł się ze strachu
- Hej ! Wszystko będzie dobrze, rozumiesz? Wejdziesz tam i zaśpiewasz. Nawet jeśli nie przejdziesz dalej, dla nas zawsze będziesz zwycięzcą – uśmiechnęłam się, a Lou mnie przytulił.

* Po przesłuchaniu *

- Jestem z ciebie dumna synku ! – przytuliła Louisa Jay
- Nawet nie wiesz jak bardzo jesteśmy z ciebie dumny – przytulił go tata
- Mówiłam, że ci się uda! Wierzyliśmy w ciebie cały czas i będziemy wierzyć dalej – przytuliłam go najmodniej
- Dziękuję wam wszystkim, nie wiem co bym bez was zrobił – Louisowi poleciała pojedyncza łza .

* narracja * 
Jak wszystkim wiadomo Louisa, Harrego, Nialla, Liama i Zayna połączono w jeden zespół.

* c.d. zima 2012 * 
... Wspominałaś. Lubiłaś wspominać o Louisie. Zawsze przypominało ci to wszystkie wspólnie razem spędzone chwile.  Byłą już 1 w nocy, więc postanowiłaś pójść spać. Poszłaś wziąć prysznic i weszłaś do łóżka. Próbowałaś usnąć, lecz Twój telefon nagle zawibrował. Ktoś do ciebie dzwonił. Nie znałaś tego numeru, lecz odebrałaś.
- Halo ? - spytałaś 
- [T.I] ? To ja Louis - przywitał cię miło chłopak
- Louis ? Co chcesz ? - spytałaś trochę zła, bo nie odzywał się przez ponad 2 lata, a teraz dzwoni w środku nocy. 
- Chciałem się spotkać, porozmawiać. - powiedział
- Teraz ? - spytałam 
- Tak, proszę. Potrzebuję cię. - wyszeptał - przyjdź pod nasze drzewo w parku - powiedział i się rozłączył
Taa.. tak to sie nie odzywa przez 2 lata a teraz kurde chce się spotkać.. Ehh.. Postanowiłaś wstać i się z nim spotkać. Ubrałaś się w to i zeszłaś na dół. Wyszłaś z domu i poszłaś w kierunku parku. Tam znajdowało się wasze ulubione drzewko. Przesiadywaliście tam kiedyś całe dnie. Po 10 minutach byłaś na miejscu, zobaczyłaś, że na ławce ktoś siedzi. Rozpoznałaś sylwetkę Lou i podeszłaś bliżej. 
- Lou ? - spytałaś niepewnie
Chłopak się obrócił w Twoją stronę, miał łzy w oczach
- Lou co się stało ? - podeszłaś bliżej, usiadłaś koło niego, a on się w ciebie wtulił i zaczął płakać mocniej - Uspokój się Louis. Co jest ? - spytałam głaszcząc go po głowie. Louis podniósł głowę i spojrzał mi prosto w oczy
- Brakowało mi ciebie - zaczął.
- Taa.. bo uwierzę, proszę cię Louis, nie odzywałeś się przez 2 lata, obiecałeś, że będziesz dzwonił codziennie, odwiedzał mnie, a ty nic. Nawet jak byłeś w mieście nie raczyłeś przyjść do mnie. Mieszkam 2 ulice od ciebie, a ty nic ! - zaczęłam płakać
- [T.I] proszę wysłuchaj mnie . - powiedział spokojnie
- Czego mam słuchać ? Twoich głupich wyjaśnień? Tego, że zapomniałeś o najlepszej przyjaciółce? Pamiętasz to? - wskazałam na napis na drzewie. Przedstawiał napis ' [T.I] + L = Forever ♥ ' - Wyryłeś go podczas moich urodzin, pamiętasz ? Jakieś 4 lata temu. Zawsze tu przychodziliśmy, a teraz? - łzy zaczęły mi bardziej płynąć
- Wysłuchaj mnie, proszę. - powiedział trochę głośniej.
Usiadłaś na ławce i spojrzałaś w podłogę.
- No słucham? - powiedziałaś oschle
- To nie tak, że o tobie zapomniałem, nigdy o tobie nie zapomnę, najlepszego przyjaciela nigdy się nie zapomina. - powiedział na jednym oddechu
- To czemu nie pisałeś, nie dzwoniłeś ? Nie odpisywałeś na moje tweety, sms. Na nic ! Dlaczego ? - spytałam
- Musiałem zmienić numer, niby dla mojego dobra, bo za dużo z Tobą rozmawiałem. To nie był mój pomysł. Proszę, wybacz mi. - mówił przez łzy. 
Spojrzałam na niego, oczy miał całe załzawione. Nie mogłam już dłużej tak na niego patrzeć. 
- Wybaczyć mu czy nie? - Te myśli błądziły w mojej głowie . W sumie jest moim przyjacielem. Ehh.. 
- Louis.. Nie płacz.. - otarłam jego łzy - Kocham cię. Wybaczę ci- przytuliłam go najmocniej jak umiałam.  
- Dziękuję. Też cię kocham - uśmiechnął się. - Chodź, pójdziemy już, bo widzę, że ci zimno. I przepraszam, że cię obudziłem w środku nocy.
- Tak na prawdę to jeszcze nie spałam. Nie martw się - przytuliłam się do niego i poszliśmy do domu. 

Od tego czasu jest inaczej. Louis, gdy jest w Doncaster to odwiedza mnie. Jest jak dawniej. Raz byłam nawet z nim w trasie koncertowej. Bardzo zżyliśmy się ze wszystkimi z chłopakami. Uwielbiamy spędzać ze sobą czas. Kilka miesięcy później Louis mi się oświadczył. Kilka dni po zaręczynach dowiedzieliśmy się, że będziemy rodzicami. Ta informacja ucieszyła wszystkich. Cieszyłam się, że jestem razem z Louisem. Dwa miesiące później wzięliśmy ślub, a za 6 miesięcy na świat przyjdzie owoc naszej miłości. 



_________________________________
Koniec ; ))
Mam nadzieję, że się podoba ; D

Majka, kocham ♥ 

A wam dziękuję za wszystkie komentarz i wyświetlenia, dziwię się, że wgl. ktoś czyta te moje wypociny ;D
Komentarze mile widziane ; )) 

+ dodawajcie tego bloga do obserwowanych, żebyście wiedzieli kiedy dodam nowe posty ; ) 
a.. nowe opowiadanie już zaczęłam. Napisałam bohaterów i niedługo wstawię..  
Paaaaa ♥ Sara ; **

sobota, 19 stycznia 2013

Zayn < 3

Zayn dla Nikoli ; ** ♥

Cisza.Ciemność.To to co cię właśnie otacza. To to,co od dobrych kilku miesięcy stanowi twoją codzienność. To rutyna. To się powtarza codziennie. Codziennie to samo...Po raz kolejny wraz z kubkiem gorącej czekolady usiadłaś przy oknie. Nie włączając światła, ani radia. Nie zapalając świeczek. Po prostu. Zatonęłaś w olbrzymim wygodnym fotelu w swoim starym już dresie. Podkuliłaś pod siebie nogi i zamarłaś w ciszy. Spoglądałaś przez okno na spadające płatki śniegu. Były takie olbrzymie. Wszystkie lekko wirowały a potem delikatnie opadały na ziemię tworząc z pozostałymi puchową kołderkę. Śnieg padał od dobrych kilku dni, było go co najmniej do kolan. Pogoda idealna jak na święta. W końcu jutro wigilia.. wigilia, której nie masz zamiaru obchodzić, zresztą dla ciebie już nic nie miało sensu. Twoje życie kręciło się wokół wspomnień, wokół fotela i tej bezkresnej nicości. Godzinami przesiadywałaś i rozmyślałaś o nim.. mimo że minęło tyle czasu, ty nadal się nie pozbierałaś. W głębi serca wierzysz, że wróci, Nie potrafisz bez niego żyć.. Może i wasz związek nie trwał długo bo niecały rok ale dla ciebie był to najlepszy czas, czas spędzony z nim.. Dziś pozostały ci zdjęcia, wspomnienia i internet. Internet, w którym w każdej chwili szumi od plotek zdjęć, wielu informacji. Teraz możesz jedynie oglądać Go w telewizji czy pozostałych mediach.. 
Kiedyś w kółko słuchałaś tych samych słów, jeszcze nie tak dawno tyle osób gratulowało ci tego związku, to było cudowne i mimo zdarzających się hejtów dawaliście sobie radę. Zdarzały się trudne chwile ale razem pokonywaliście je. Gratulowano wam, życzono szczęścia, pytano jak planujecie przyszłość.. wiele osób zastanawiało się nad waszą miłością. Nad związkiem, który wydawał się idealny..
Czy ten pan i pani
są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?
Ona jest jak prześliczny kwiat,
a on ma w oczach szkiełka dwa.
Czy ten pan i pani są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?
Czy ten pan i pani są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?
Czy ten pan i pani są w sobie zakochani?
Czy ta pani tego pana chce?
Bóg całować karze i prowadzi przed ołtarze,
lecz naprawdę nie wiesz jak tam jest...
jak tam jest....
przecież wszystko było idealne, przecież się kochaliście.. dlaczego to się skończyło? kto tak bardzo chciał to zepsuć? dlaczego akurat ty.. dlaczego straciłaś swojego ukochanego..a co robisz teraz? każdą wolną chwilę poświęcasz na myśleniu o nim..od jego odejścia nie potrafisz o Nim zapomnieć. On ciągle siedzi w twojej głowie ,on był jest i będzie dla ciebie ważny...
Tak mijają dni bez ciebie
Z ciszą pośród czterech ścian
Nie przekrzyczy jej mój strach
Tak mijają dni bez ciebie
Każdy z nich jest taki sam
Tęsknie już kolejny raz... 

W obecnej chwili  rozmyślasz o tym, jak mógł ci to zrobić. Przecież planowaliście wspólną przyszłość czyż nie? Było idealnie. On zakochany w samotnej dziewczynie, która straciła rodziców. Chłopak, który nie dopuścił do jej śmierci, który pomógł odzyskać siły i chęci do życia. Czy to na prawdę nic nie znaczyło? Czy te wszystkie chwile spędzone razem, te wszystkie wspólne wieczory, spacery, rozmowy, te chwile, gdy się przytulaliście i całowaliście albo trwaliście w ciszy przytuleni do siebie i ciesząc się sobą. Czy to na prawdę nic nie znaczyło? Wspólne plany i marzenia, pomysły, wspieranie się..wszystko po to by teraz każdy miał swoje życie. On dalej gra, zajmuję się sobą i swoim życiem. Ty? A ty samotna spędzasz w domu każda chwile. Nie masz ochoty na nic. Rzadko jesz, jedynie pijesz herbatę i czekoladę.. tak jak robiłaś to z Nim. Nie wychodzisz z domu..żyjesz po to by oglądać go. Spoglądać na ramki z waszymi zdjęciami, żyjesz po to by wspominać co cie z nim łączyło. Mimo tego, że nie jesteście razem ty go nadal kochasz..kochałaś kochasz i będziesz kochać niezależnie od tego co się stanie...

To moja wina
Szukam odpowiednich słów
Nie mogłam cię zatrzymać
Może kiedyś wrócisz tu
Czas leczy rany..
mówią,że czas leczy rany.. ale nie twoje, nic nie wyleczyło twojego złamanego serca.. przez pierwsze dni po rozstaniu płakałaś. Płakałaś i zastanawiałaś się co zrobiłaś źle..co się wydarzyło..
Czas dalej biegnie
A ja ciągle w miejscu tkwię
Chcę z nim biec do ciebie
Choć nie czekasz dobrze wiem
To moja wina
Wszystko mogło dłużej trwać
Mogłam cię zatrzymać
Staje z prawda twarzą w twarz...

po kilu dniach dotarło do ciebie, że to nie Ty zrobiłaś źle. Nie ty popełniłaś błąd. W końcu nie ty go zdradziłaś.. nie wierzyłaś dlaczego ci to zrobił.. przecież dzień przed zerwaniem byliście najszczęśliwszą parą na świecie. Cieszyłaś się z nim z waszej miłości bo po ty dzień później się rozstać....?
Chciałabym zabrać Ci sen
Żebyś w nim nie zdradził mnie
Chciałabym każdy Twój dzień
Zawsze już na własność mieć

Zamieszkałam Cię w sobie na co dzień
Zamówiłam już lampę i sofę
Ustawimy je gdzieś w mojej głowie
Nie zabłądzisz już

Dałam Ci wszystko co mam
Nocy lęk i radość dnia
Dałam Ci mój mały świat
Wszystko to na co mnie stać...


Dziś. Teraz. W tej chwili.. spoglądasz na zdjęcie. On i jego czwórka przyjaciół. Jednak coś jest inaczej.. coś nie pasuje, coś się zmieniło.. Od waszego rozstania nie miałaś z nim kontaktu. Na bieżąco śledziłaś rozwój jego kariery. Jego i chłopaków. Twoich dawnych przyjaciół i ukochanego. Od czasu gdy od ciebie odszedł stał się spokojniejszy, już nie wygłupiał się jak kiedyś. Zamknął się w sobie...dlaczego? dlaczego był taki jeśli miał tą swoją blondyneczkę? Dlaczego ciągle był smutny, przybity, rozżalony? On nie był ci obojętny. Martwiłaś się o niego nawet gdy on nie był już twój.. podłamałaś się psychicznie gdy zaczął chudnąć, jego twarz coraz rzadziej była uśmiechnięta...
Wiem, że jesteś sam Wiem, że masz na głowie tyle ważnych spraw

 Nie pamiętasz już co znaczy dobry sen
Wiem, że jesteś sam
Nic nie musisz mówić, wiem, że jesteś sam
Pewnie teraz nie najlepszy na to czas
Ale dzisiaj potrzebuję Twoich rad
Dzisiaj proszę Cię
Ten jeden raz zatrzymaj się
Ten jeden raz stań tuż obok mnie
Dziś czuję, że brak mi sił
Ten jeden raz bądź blisko mnie
Poczuć mi daj, że to wszystko ma sens
Dziś wiem, że brak mi sił
Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Dzisiaj proszę Cię
Ten jeden raz zatrzymaj się
Ten jeden raz stań tuż obok mnie
Dziś czuję, że brak mi sił
Ten jeden raz bądź blisko mnie
Poczuć mi daj, że to wszystko ma sens
Dziś wiem, że brak mi sił..

Kolejny wieczór mija na wspomnieniach. Kolejny wieczór mija na zastanawianiu się dlaczego on taki jest. Postanowiłaś się ogarnąć przecież już dziś wigilia... rozbierasz się i wchodzisz pod prysznic. Gorąca woda otula twoje ciało. Sprawia, że na chwilę zapominasz o świecie... wychodzisz z kabiny  otulasz się olbrzymim puchowym ręcznikiem. Dokładnie się wycierasz, smarujesz ciało balsamem malinowym - Jego ulubionym... Następnie dokładnie suszysz włosy, wybierasz ubrania.. czarne leginsy i biała tunika na kształt motyla.. tak właśnie byłaś ubrana na pierwszą randkę z nim.. Schodzisz do kuchni, nastawiasz wodę, chwilę później robisz sobie herbatę, zasiadasz z nią w swoim fotelu. Na dworze znów sypie śnieg... w głowie przywołujesz obrazy z waszego pierwszego spotkania.. pierwszego pocałunku, nucisz sobie piosenkę...
Szalona, zmęczona.
Chyba zbyt wiele od życia chcę.
Wciąż biegnę za szybko,
A czas próbuje dogonić mnie.
Może możesz zatrzymać świat,
Bo chciałabym czasem spędzić z Tobą czas.
Mogłabym Ci tak wiele dać.
Od nowa zakochać nas.
Przed siebie, zbyt pewnie.
Znowu próbuję oszukać los.
Za szybko wciąż biegnę.
Chcę jak najwięcej od życia wziąć..

pragniesz jego powrotu.. rozmyślasz w atmosferze półmroku tworzonego przez palące się świeczki, niestety tę ciszę przerywa ci dzwonek do drzwi. Powolnym krokiem kierujesz się z salonu by otworzyć. Przekręcasz kluczyk, delikatnie popychasz drzwi na zewnątrz. W jednej chwili wszystko do ciebie wraca. Widzisz go. On tu jest. Stoisz nie wiedząc co zrobić, zapraszasz go do środka mimo że najchętniej w tej chwili zapomniałabyś o wszystkim i po prostu zniknęła. Wchodzi. Zamyka drzwi. Staje przed tobą, nie możesz się powstrzymać.. rzucasz sie na niego z płaczem , wtulasz się w niego. Wykrzykujesz przez łzy jak mógł ci to zrobić jak mógł tak bez słowa cie zostawić, co on sobie wyobrażał, co się z nim stało..? po krótkiej chwili podnosisz głowę, widzisz jego błyszczące brązowe tęczówki, które w tej chwili przepełnione są łzami, mówi ci, że to wszystko ustawka, że kazali mu cie zostawić dla jego i twojego dobra, że nie sądził, że oboje tak na tym stracili, że on cie kochał kocha i będzie kochać nie zależnie od tego czy mu wybaczysz... bez zastanowienie wpijasz się w jego usta, znów czujesz jego cudowne malinowe usta, dłonie zatapiasz w jego postawionych na żel włosach, przerywacie na chwilę, uśmiecha się ukazując rządek śnieżnobiałych ząbków, wtulasz się w niego i prowadzisz na fotel przy oknie zasiadacie razem, popijając gorącą herbatę, podziwiając delikatnie opadające płatki śniegu za oknem , wspominacie.. rozmawiacie..on obiecuje ci, że więcej nie posłucha się nikogo, będzie robił jak chce.. obiecujecie sobie, że będzie jak dawniej, wtuleni w siebie zaczynacie się całować..i znów jest jak było.. "Od nowa zakochać nas." bo przecież miłość przetrwa najgorszy kryzys. Bo jeśli łączy was prawdziwie uczucie, nigdy nie wygaśnie, będzie trwać ..na wieki..



 __________________________________
Skończone ; )
Mam nadzieję, że się podoba ; )))
Jeżeli macie jakieś zamówienia lub propozycje na imaginy to GG : 42868820
Teraz zaczynam pisać kolejne opowiadanie ; ) Zaraz napiszę bohaterów ; ) I może dzisiaj wstawie, jak nie to jutro ; ))
Kocham was ! I dziękuję za ponad 2300 wyświetleń ! xx 


piątek, 18 stycznia 2013

I won't let You go . ! ♥ [6]

Zauważyłam, że na jakimś drzewie jest przyczepiona karteczka. Podeszłam bliżej i ujrzałam napis ' Odwróć się piękna xx ' Zrobiłam jak mi kazano . Odwróciłam się i ujrzałam przystojnego mulata . Miał śliczne czekoladowe oczy, którymi patrzył głęboko w moje. 
- Hej kochanie - uśmiechnął się i zbliżył swoje usta do moich
-Cześć skarbie - odwzajemniłam uśmiech
Zayn złączył nasze usta w długim i namiętnym pocałunku. Gdy oderwaliśmy się od siebie mój ukochany złapał mnie za rękę i złączył nasze palce razem. 
- Chodź piękna - uśmiechnął się szeroko
- A gdzie mnie zabierasz mój książę? - spytałam z uśmiechem
- zobaczysz - spojrzał mi prosto w oczy i musnął moje usta
Szliśmy leśną ścieżką. Dookoła było słychać pięknie śpiewające ptaki. 
- A teraz zamknij oczy - skierował mój ukochany w moją stronę.
- Ugh.. no dobra - uśmiechnęłam się 
Zamknęłam oczy i poczułam dłonie na moich biodrach. Wszędzie bym je poznała. Były to ciepłe ręce Malika. Szliśmy powoli po ścieżce. Po pięciu minutach stanęliśmy. 
- Już. Otwórz oczy skarbie - wyszeptał mi Zayn do ucha.

Otworzyłam oczy i zobaczyłam pięknie przystrojony stół, który był przykryty białym obrusem, jedyne światło dawało kilka świeczek. Obok stolika stała reszta chłopaków. Niall z gitarą, reszta z mikrofonami. Podeszliśmy do nich i się przywitaliśmy, zasiedliśmy do stołu, a Harry wlał każdemu czerwone wino. Po zjedzonym posiłku chłopacy zaczęli śpiewać ' Little Things ' . Zayn dobrze wiedział, że uwielbiam tą piosenkę. Zaśpiewał swoją solówkę, chłopacy śpiewali dalej, a Niall grał na gitarze. Mulat podszedł do mnie i uklęknął na jedno kolano, wyciągając z kieszeni małe, czerwone pudełeczko w kształcie serduszka. 
- Natalia. Znamy się już półtora roku. Wiem, że jesteś tą jedyną i to z tobą chcę spędzić resztę życia. - łzy szczęścia zaczęły mi spływać po policzku. - Czy zgodzisz się zostać panną Malik? - spytał trzymając moją rękę i patrząc mi głęboko w oczy
- Oczywiście - odpowiedziałam ze łzami i rzuciłam mu się na szyję. 
Zayn nałożył mi na palec piękny pierścionek i wziął mnie na ręce. Okręcił wokół własnej osi i postawił na ziemi. Nasze twarze złączyły się w namiętny i długi pocałunek. Słyszeliśmy brawa i gwizdy chłopaków. 

Dzień zakończył się wspólnym świętowaniem zaręczyn. Ciemno jeszcze nie było, więc pojechaliście do domu chłopaków. Była tam też Danielle i Eleanor.
Wszyscy usiedliśmy na kocach w ogrodzie. Chłopaki mocno się alkoholizowali, Niall zaczął grać na gitarze i się wygłupiać, Louis zaproponował grę w butelkę. Harry zaczął kręcić, wypadło na Lou.
-No dawać dawać! - krzyczał z poplątanym językiem Liam.
-No nie musicie dwa razy prosić powiedział Louis. Uśmiechnęli się do siebie i zaczęli całować, dosyć dziko i namiętni, chłopakom się to podobało, więc Eleanor wstąpiła między nimi.
-No już chłopaki, dosyć. Louis, ty od całowania masz mnie. - powiedziała z uśmiechem.
-No dobrze już dobrze. - jąkał się Harry.
-Loui, kręć. - powiedziałaś. Wypadło na Eleanor.
-Nie gadaj tylko całuj! - krzyknęła Danielle. Pocałowali się, następnie El wykręciła na Zayn'a. Sztucznie się do niej uśmiechnęłaś i zachichotałaś. Dźgnęłaś chłopaka w bok i skrzywiłaś minę.
-Uuuu... No to ostro... - powiedział Harry. Zayn wykonał zadanie, w końcu musiał. Wyglądał ci jakby chciał tego bardzo, lecz on czuł przeciwnie. Zbliżyli usta i się pocałowali, Zayn nie ruszał nawet ustami, nie to co Elanor. Widziałaś, że się jej podobał. W środku wszystko ci się zagotowało.
-No dobra chłopaki, kręcę i spadamy, bo widzę, że [T.I.] jest już zmęczona. - powiedział Zayn. Zakręcił i wypadło na Niall'a.
-Dawaj Niall, co się będziecie. - zaśmiałaś się.
-Wiesz, możesz jeszcze mnie zamienić i pocałować Niall'a za mnie. - powiedział Zayn.
-Czemu nie. - powiedziałaś entuzjastycznie. Chciałaś odegrać się Zaynowi za Elkę.
-Niall? Co ty na ty? - spytał Zayn.
-Nie no spoko! - odpowiedział z uśmiechem. Przybliżyliście się do siebie z uśmiechami na twarzy. Zaczęliście namiętny pocałunek po francusku. Uśmiechaliście się przez pocałunki, w Zaynie wrzało od złości, którą ukrywał. Niall posunął się chyba trochę za daleko, zaczął cię dotykać, lecz przestałaś z uśmiechem na ustach.
-Dobrze kochani, to my już uciekamy. - powiedział Zayn.
-Dobranoc! - odpowiedzieliście nawzajem do gości.
-Papa! Szkoda, że już idziecie. - odpowiedziała przyjazna Danielle.
Wsiedliście do samochodu, Zayn gwałtownie ruszył.
-Co się stało, że jesteś taki nerwowy? - spytałaś.
-Nie widziałaś jak ja się z nią całowałem?! Nie chciałem tego, nic nie robiłem, a Ty z Niallem? Zrobiłaś to specjalnie i z przyjemnością. Nici z romantycznej nocy. - zbulwersował się.
-Przepraszam skarbie. - spuściłaś po sobie głowę. Zayn milczał.
-Chodź do domu, pomyślimy co zrobić, jaką karę ci wymyślić. - powiedział puszczając do ciebie oczko. Weszłaś do domu, położyłaś się od razu na swoim łóżku w sypialni. Wszedł do ciebie Zayn z łobuzerskim uśmiechem i usiadł na tobie delikatnie, okrakiem.
-To co panienko? Było się nie grzecznym, to będzie kara. - powiedział. Zbliżył usta do twoich i zaczął je namiętnie i gorąco całować.
-A co strasznego mi zrobisz? - spytałaś patrząc się na niego łobuzersko.
-Zgwałcę cię! - zaśmiał się i zaczął cię łaskotać.
-Hahaha! Zayn! Przestań! Hahaha! - śmiałaś się na cały dom.
-No dobrze, już skarbie. - powiedział całując cię po raz kolejny.
-To co po tej ' torturze ' - uśmiechnęłaś się.
-Gorąca noc. - odpowiedział i zrzucił z siebie koszulkę, odsłaniając wspaniały tors.
-Mrr... - mruknęłaś pod nosem. Zdjął twoją bluzkę i stanik, no powiedzmy, że stanik zdjął.
-Zayn... To już kolejny stanik, niedłu... - nie dokończyłaś.
-Cii... - powiedział zamykając ci usta pocałunkiem. Wstaliście obydwoje, zaczęłaś zdejmować mu jeansy.
-Nie, nie kochanie to twoja ka... - zamknęłaś mu usta pocałunkiem. - Twoja też.
-Mmm... Kochana... - mruknął. Zaczęłaś zdejmować mu bokserki, co mega mu się spodobało. Wzięłaś jego kolegę do ręki i zaczęłaś poruszać nim w górę i w dół, końcówkę wzięłaś do ust. Chłopak wplótł dłonie w twoje włosy i co chwila pojękiwał. Zostawiłaś go i wróciłaś do ust, chłopak przeniósł cię na łózko i zdjął z ciebie resztę garderoby. Byliście już nadzy. Chłopak pieścił językiem twój czuły punkt, przy którym bez przerwy jęczałaś.
-ACH, ZAYN, ZAYN. - sapałaś.
-To dopiero początek skarbie. - powiedział wchodząc w ciebie gwałtownie.
-AAACH... - jęknęłaś, a chłopak powtarzał swoje szybkie ruchy, które dawały ci mega przyjemność. Obróciłaś się tak, że Zayn trzymał cię za biodra, byłaś do niego wypięta tyłem. Chłopak znów zanurzył się w tobie i zaczął pojękiwać twoje imię. Mulat przyspieszał co chwilę swoje ruchy.
-Zayn! Nie mogę! Proszę! - jęczałaś.
-Dobrze. - powiedział i wyszedł z ciebie. Teraz siedziałaś na nim okrakiem, on nic nie robił, z rozkoszy nie mógł nawet nic wysapać. Poruszałaś szybko biodrami w górę i w dół, w przód i w tył.
-Ach! [T.I.] Błagam, aach. - jęczał. Przyspieszyłaś maksymalnie ruchy, kładąc ręce na jego wyrzeźbionym torsie. Po chwili doszliście obydwoje z krzykiem rozkoszy. Leżałaś zmęczona i zasapana na Zaynie, czułaś jego oddech na uchu, szepnął:
-Dziękuję kochanie i proszę o więcej takich kar.
-Dobrze, mogę nawet bez kary. - oznajmiłaś.
-Kocham cię skarbie.
-Ja ciebie też misiu. - odpowiedziałaś.


 _____________________________________________
No i koniec opowiadania ; D
Wreszcie jest ; D
Więc.. przepraszam, że tak długo nie pisałam, wena mnie opuściła i nie miałam czasu ;D 
Mam nadzieję, że się podoba ; )) 
Jeszcze dzisiaj lub jutro dodam imagina dla Niki ♥ 
  

sobota, 5 stycznia 2013

I won't let You go . ! ♥ [5]

* Rok później *
* Natalia * 


Dzisiaj pierwszy dzień szkoły . Chodzimy z Zayn'em do tej samej szkoły, lecz on chodzi do starszej klasy . Wstałam o godzinie 8 rano, bo rozpoczęcie roku miałam na 10 . Podeszłam do garderoby, wyciągnęłam z niej czarną spódniczkę do połowy uda, białą bluzkę z dekoltem i bieliznę . Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w przygotowane ubrania . Wyszłam z łazienki i podeszłam do stolika, na którym leżały moje wszystkie kosmetyki . Postawiłam na lekki makijaż . Kredka, tusz i błyszczyk . Pomalowana, zeszłam na dół i postanowiłam zjeść śniadanie . Podeszłam do lodówki, wyjęłam mleko, a z szafki miskę i płatki . Zalałam płatki mlekiem, wsypałam kakao i wstawiłam do mikrofalówki . Zadzwonił mój telefon . Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Zayn'a . 

- Hej skarbie ! Gotowa już ? 
- Hej kochanie . Tak . Jem śniadanie . 
- Będę po ciebie o 9 . Kocham cię . Paa - rozłączył się . 

Miałam jeszcze pół godziny, więc postanowiłam dokończyć śniadanie . Gdy zjadłam, naczynia włożyłam do zmywarki i poszłam do pokoju . Na szyi zawisł naszyjnik , a na ręce bransoletka.
Usłyszałam dzwonek do drzwi, więc wzięłam kopertówkę, włożyłam do niej telefon i zeszłam na dół . Założyłam szpilki i otworzyłam drzwi. 

- Hej kochanie ! - przywitałam mojego chłopaka buziakiem w policzek
- Hej . Idziemy ? - spytał z uśmiechem
- Idziemy - uśmiechnęłam się

Zayn buł ubrany i elegancki garnitur, do tego czarne buty. Po drodze do szkoły dużo rozmawialiśmy. Doszliśmy pod budynek i spotkaliśmy tam kolegę Zayn'a.

- Cześć stary - przywitał się Zayn
- Siema . Uuu.. A co to za ślicznotka ? - spytał uśmiechając sięchłopak
- Moja dziewczyna . I nie waż się do niej podwalać - powiedział Malik
- No dobra.. dobra .. Jestem Max - podał mi rękę chłopak
- Natalia - uśmiechnęłam się i podałam rękę Max'owi.
- Idziemy już, chodź Natalia- pociągnął mnie za rękę Zayn

Podeszłam do mojej przyjaciółki Nicol. 

- Hej Nicol ! Jak ja się za Tobą stęskniłam ! - przywitałam przyjaciółkę
- Natalia ! - krzyknęła Nicol i mnie przytuliła - Co tam u Ciebie ? Opowiadaj wszystko - mówiła z uśmiechem Nicol
- Wszystko w porządku, a u  ciebie ? - spytałam
- Tak samo - uśmiechnęła się dziewczyna - Chodź już się zaczyna

Weszłyśmy razem z Nicol do auli, usiadłyśmy na ławce . Dyrektor oczywiście wygłaszał swoje prawie godzinne wygłoszenie . Po ' przemowie ' poszłyśmy do klasy . Nasza wychowawczyni podała nam plan lekcji i każdy mógł iść już do domu . Wyszłyśmy przed budynek i zauważyłam Zayn'a . 

- Hej Zayn ! I jak ? - spytałam
- Hej skarbie . A dobrze - uśmiechnął się
- To dobrze - pocałowałam go w policzek . 

* Zayn * 

Ta szkoła jest idealna! Nikt mnie tu prawie nie zna. Tylko Natalia i Nicol wiedzą, że jestem sławny i to mi się najbardziej podoba, nie ma biegających za mną wielkich tłumów Directioners . 

- Chodź , idziemy do mnie ? - spytała Natalia
- Chętnie - odpowiedziałem i złączyłem nasze ręce w całość . 

Doszliśmy do domu Natalii. Otworzyliśmy drzwi i poszliśmy do kuchni. Oparłem Natalię o blat szafki i zacząłem całować. Przez pocałunki czułem, że się uśmiecha. Dało mi to chęci do dalszej pracy . Zacząłem odpinać guziki od jej bluzki. Niestety tą przyjemność przerwał nam mój telefon . 

- Ja pierdole ! Poczekaj skarbie. Muszę odebrać to Harry. - powiedział ze smutkiem, a jednocześnie ze złością .
- Ok . Pewnie to coś ważnego.  - uśmiechnęłam się niechętnie
- Co znowu ? - spytałem ze złością
- Nie zapomniałeś o czymś panie Malik ? - spytał Harry ze złością
- O kurwa ... Próba .. Ja pierdole ! - złapałem się za głowę i spojrzałem na Natalię, która zapinała guziki od koszulki
- Masz być w studio za 20 minut ! - krzyknął Harry
- No dobra.. dobra .. Na razie - rozłączyłem się


- Kochanie ...  - zacząłem
- Co ? 
- Przepraszam bardzo .. Muszę lecieć na próbę.. 
- Leć .. Nie trzymam cię tu . - powiedziała patrząc na mnie 
- Obiecuję, że ci to wynagrodzę . Kocham cię słońce. Pa - pocałowałem ją namiętnie i wyszedłem z domu.

* Natalia *

Kurwa .. Znowu .. No, ale wiążąc się z nim wiedziałam na co się piszę .. Dzisiaj próbę ma tylko Zayn . Wiem ! Zadzwonię do mojego najlepszego przyjaciela, Nialla. Może on ma dla mnie czas . 

Podeszłam do mojej torebki, która leżała na stole i wyjęłam z niej telefon . wybrałam numer Nialla i zadzwoniłam . Jeden.. drugi.. trzeci sygnał .. I jest ! 

- Halo ? - odezwał się Niall
- Hej Niall ! Co robisz ? - spytałam
- Hej Natalia ! Nic . Właściwie to właśnie wyszedłem spod prysznica. A co ? Ty nie z Malikiem ? - spytał dziwnym głosem 
- No właśnie nie .. Ma próbę, a ja się nudzę . Wpadniesz dotrzymać mi towarzystwa ? - spytałam z uśmiechem 
- Skoro chcesz - uśmiechnął się -Zaraz będę - powiedział
- Czekam . Pa - rozłączyłam się.

Poszłam do kuchni i nasypałam do misek chipsów, na talerze wyłożyłam Delicje i różne ciastka . Położyłam je na stół. Poszłam jeszcze do kuchni, wyjęłam dwie szklanki i sok z lodówki . Zaniosłam wszystko na stół w pokoju i zadzwonił dzwonek do drzwi. Otwarłam je i ujrzałam blondyna . 

- Hej mała ! - przywitał się Niall i mnie przytulił
- Hej Niall - przywitałam się i odwzajemniłam uścisk. - Chodź . Masz ochotę na jakiś film ?
- Chętnie piekna - uśmiechnął się szeroko

- To wybierz coś - uśmiechnęłam się 
- Hmm.. Może to ? - Niall pokazał płytę z ' The Ring '
- Niall .. Mówiłam, że nie lubię horrorów .. - powiedziałam patrząc na niego błagalnym wzrokiem

- No weź.. Możesz się przecież do mnie przytulić. 
- Niech ci będzie - uśmiechnęłam się i usiadłam koło Nialla na kanapie

Nialla traktowałam jak najlepszego przyjaciela, więc nie przeszkadzało mi to, że się do niego przytulam . Zaczęliśmy oglądać film . Już po 20 minutach wtuliłam się w Nialla. Film był straszny, nawet bardzo
. Po godzinie tulenia się do Nialla zasnęłam. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie chciało mi się wstawać. Niall był taki miękki < haha :D lool :D > . No, ale podniosłam się . Wiedziałam, że to Malik . 


- Siedź Niall . Otworzę to pewnie Zayn. 
- Ok . - uśmiechnął się

Podeszłam do drzwi i je otworzyłam . 

- Hej kochanie - przytuliłam go
- Heej małaaa ! - odwzajemnił uśmiech 
- To ja się już będę zbierał - podszedł do nas blondyn
- Niall ? - spytał zdziwiony Malik . 
- No ja . -odpowiedział blondyn
- Niall przyszedł mi dotrzymać towarzystwa kochanie - powiedziałam patrząc na Zayna
- Tak właśnie . Natalia nie miała towarzystwa więc jej go dotrzymałem - odpowiedział Niall i uśmiechnął się do Zayna . - Dobra. Muszę już lecieć. - pocałował mnie z policzek, a Zayna przytulił i wyszedł..

* Zayn *
- Czekałam na ciebie - uśmiechnęła się Natalia
- Przepraszam cię, że tak długo .. Ale widzę, że nie byłaś sama - uśmiechnąłem się - A teraz idź się ubierz w coś ładnego. Za godzinę przyjedzie po Ciebie Harry. Reszty ci nie zdradzę . - cały czas uśmiech nie schodził mi z twarzy .
- No dobra.. Coś ładnego, masz na myśli sukienkę i szpilki, tak ? - zaśmiałam się cicho

- No tak - uśmiechnąłem się . - Ja idę . Pa kochanie. Do zobaczenia za godzinę - pocałowałem ją namiętnie w usta i wyszedłem. 


* Natalia *
Hmm.. Zayn kazał założyć coś ładnego . Haha . Dobra. Poszukiwania ładnej sukienki i szpilek uważam za rozpoczęte - powiedziałam na głos - Ja pierdole - zaśmiałam się - Gadam już sama do siebie . Głupia jestem - znowu się śmiałam.

Poszłam do mojego pokoju . Podeszłam do szafy . Przekładałam wszystkie ciuchy. Nie znalazłam nic. Nagle przypomniałam sobie, że mam śliczną sukienkę na samym dole szafy . Miała być na specjalne okazję z Joshem, ale nie było okazji.. No cóż. Nie będę go wspominać. Pogrzebałam w szafie i na samym dole leżała . Tak . Piękna sukienka . Wzięłam ją i podeszłam do szafki z bielizną. Wzięłam bieliznę i poszłam pod prysznic . Po skończonym relaksie w wannie ubrałam się i wyszłam z łazienki . Podeszłam do szafki z kosmetykami . Włosy lekko pofalowałam, co dało świetny efekt, na policzki nałożyłam trochę różu, ulubiony błyszczyk na usta, na policzki nałożyłam ulubione cienie a rzęsy pociągnęłam tuszem. Założyłam jeszcze buty i zeszłam na dół . Rozległ się dzwonek do drzwi . Byłam pewna, że to Harry . I tak było . Loczek był ubrany w garnitur, co mnie bardzo zdziwiło, ale nie zadawałam zbędnych pytań . 


- Hej małaa - uśmiechnął się - Pięknie wyglądasz ślicznoto - pocałował mnie w policzek
- Hej Harry - uśmiechnęłam się i przyjęłam buziaka od niego 
- Idziemy ? - spytał loczek
- Chodźmy - uśmiechnęłam się

Wyszłam z domu, zamykając go . Udaliśmy się do samochodu, w którym siedział już Louis.


- Witaj piękna - uśmiechnął się Lou
- Czeeść marchewka - odwzajemniłam uśmiech

- No to jedziemy - powiedział Harry
Ruszyliśmy spod mojego domu . Jechaliśmy ulicami Londynu, później Louis skręcił w jakiś las. Trochę się bała.
- Chłopaki .. Gdzie my jedziemy ? - spytałam lecz chłopaki milczeli . 
Wiedziałam, że się już od nich tego nie dowiem, więc więcej nie pytałam .. 

* 5 minut później *
- Jesteśmy - odparł Louis 
Wysiedliśmy wszyscy z auta. 
- To do zobaczenia ! - krzyknęli obydwaj i odbiegli gdzieś daleko w głąb lasu 
- Chłopaki ! - wołałam, lecz chyba nikt mnie nie słyszał . Zauważyłam, że na jakimś drzewie jest przyczepiona karteczka. Podeszłam bliżej i ujrzałam napis ' Odwróć się piękna xx ' Zrobiłam jak mi kazano . Odwróciłam się i ...


 ___________________________________________
Heeej ; ))
No to .. Po 1 . Chciałam bardzo, ale to bardzo przeprosić, że nic nie dodawałam . Wena mnie opuściła . =(
Mogę wam powiedzieć, że przewiduję jeszcze tylko 1 rozdział . Zacznę już go teraz pisać i wstawię jak najwcześniej . Postaram się przynajmniej ; )

Liczę na liczne komentarze z waszej strony ; ))

Polecam również :
blog my best friend Julii : http://onedirectiontujulia.blogspot.com/
świetny blog o przyjaciołach i 1D : http://swag-love-and-you.blogspot.com/
świetny blog Klaudii : http://marzeniasia.blogspot.com/

Bardzo zapraszam do czytania i kkomentowania !
I love you all ! xx

+ lajk proszęęęę: http://www.facebook.com/pages/Popadam-w-depresj%C4%99-gdy-widz%C4%99-One-Direction/202586996532746

/ Horanowa . ♥