piątek, 21 grudnia 2012

I won't let You go . ! ♥ [4]

Nasze jęki się łączy, kiedy usłyszeliśmy pukanie do drzwi. W jednej chwili zatrzymaliśmy się spoglądając na siebie zaskoczeni i wystraszeni...

Czas zatrzymał się, a nasze większe ze strachu źrenice patrzył prosto w siebie.Na twarzy malowało się kompletne zaskoczenie, a ciało odebrało nam posłuszeństwo.Zatrzymaliśmy się, kiedy Zayn był w środku mnie.Pukanie w drzwi rosło w siłę, a my bez ruchu czekaliśmy na dalszy ciąg wydarzeń. Do mojego rozumu dostała się świadomość w jak bardzo niezręcznej sytuacji tkwimy.Szybką reakcją odsunęłam od siebie Zayn'a zmuszając nas do rozłąki.Serce wybiło szybszy rytm, bojąc się, kto kryję się po drugiej stronie drzwi. Przestraszony Zayn ułożył się wygodnie obok mnie. Przykrywając go szczelnie kołdrą ukryłam chłopaka, sama mając szybszy oddech okryłam nagie ciało i biorąc głęboki oddech wypowiedziałam ciche 'proszę'. Poprawiając się i upewniając, że wszystko jest na swoim miejscu zobaczyłam jak drzwi lekko się uchylają.Moje ciśnienie podniosło się, a w powietrzu wyczułam negatywna aurę, która wpłynęłam na moją psychikę. Temperatura ciała raz wzbijała się na najwyższy stopnień, aby po chwili moje ciało było lodowate.Poczułam lekkie muśnięcie gorącej ręki Malika, co przyprawiło mnie o przyjemny dreszcz. Nagle do pokoju wszedł mój brat .. 


No tak .. Nie wspominałam wam o nim . Mój błąd . To tak . Mam starszego brata . Ma na imię Max . Ma 13 lat . Lubi motoryzacje . Ma dziewczynę o imieniu Lux . 

No więc .. Nagle do pokoju wszedł mój brat 
- Max ?! Czego chcesz ?!-powiedziałam złośliwie
-Mama kazała ci powiedzieć, że jedziemy jeszcze do cioci i będziemy wieczorem-powiedział chłopak patrząc na moją zestresowana twarz- Co ci się stalo?-zapytał po chwili patrząc na wyraźnie wybrzuszenie w kołdrze

 -Nic! idź już!-krzyknęłam wskazując drzwi
 Nastolatek pod wpływem mojej szybkiej zmiany głośności wystraszone wybiegło z pokoju, a ja z ulgą mogłam odetchnąć.Moja radość wróciła,  a na twarzy zagościł promieniujący uśmiech. W głowie pojawiło się wspomnienie z paru minut wcześniej. Moje szczęście biło z mojej twarzy, kiedy zobaczyłam jak Zayn wychodzi spod kołdry.Moim oczom ukazało się jego umięśnione ciało,  na które mimowolnie przygryzłam wargę.Przyglądałam się z pożądaniem każdemu ruchowi chłopaka. Zapatrzona w jego śniadą skórę nie zwróciłam uwagi na jego zasmuconą i przejęta mimikę twarzy.
-Zaraz..-powiedziałam po chwili otrząsając się z tak pięknego widoku- Co ty robisz?
-Zbieram się-odpowiedział krótko zakładając bokserki
-Czemu?-podniosłam się aby znaleźć się bliżej niego
-Przecież twoja mama nie będzie zadowolona z tego co przed chwilą zrobiliśmy-odpowiedział przestraszony
-Ale przecież się nie dowie. To tylko nasza sprawa-powiedziałam przejęta
-Lepiej będzie jak już pójdę-usłyszałam głos kiedy zniknął z moich oczu
Bezwładnie opadłam na łózko patrząc na drzwi, które przed chwila się zamknęły.Nie mogąc uwierzyć w to co powiedział tkwiłam w bez ruchomej pozycji. Do oczu zaczęły napływać pełne bólu łzy, których nie mogłam powstrzymać.Szybko otrząsnęłam się i owinąwszy się kocem pobiegłam na dół krzycząc za chłopakiem.Szybko stawiałam kroki na schodach, aby zastać jeszcze Malika.Znalazłam się na dole, gdzie panował spokój, cisza, żadnego człowieka.Nerwowo rozglądałam się z cicha nadzieją, że jednak odnajdę go wzorkiem.
Głośny dźwięk kół o żwir, a później okropny pisk opon. Szybkim  ruchem znalazłam się przy oknie widząc odjeżdżającego chłopaka.Szybko chwyciłam telefon wykręcając numer przyjaciela.
-Proszę odbierz, proszę-mówiłam kiedy moim uszom dochodził dźwięk połączenia.

-Zayn!-krzyknęłam kiedy nie odpowiedział na mój telefon. Z krzykiem rzuciłam nim o ścianę. Resztki komórki upadły na ziemie robiąc niewielki hałas.Chwyciłam spodenki w rękę i zmierzyłam z nimi do pokoju.Na ciele zagościł ubiór i lekki ale wymuszony uśmiech.Nie mogłam użalać się nad kimś, który zostawia mnie w najwazniejszych dla mnie momentach.
-On nie jest mi potrzebny-powtarzałam ciągle, okłamując samą siebie
Może na zewnątrz byłam silna i bez naruszenia, ale w środku toczyłam ogromna walkę, w której byłam przegrana.Nie umiałam zmienić swoich silnych uczuć którymi darze Zayn'a. To jest miłość, której mimo trudnych przeżyć nie potrafię zakończyć. Te uczucia są silniejsze ode mnie.One rozpierają mnie od środka.Błąkając się po pokoju przystanęłam przy zdjęciu na ścianie. Dziewczyna i chłopak przytuleni do siebie, którzy uśmiechnięci i szczęśliwi sa w swoim towarzystwie.Na sam widok uśmiechnęłam się dotykając policzka Malika na fotografii. Jedno ujecie, a  przywołuje tyle wspaniałych wspomnień. Jeden widok, a poprawia humor.
-Dlaczego nie może być tak jak było przedtem? Albo jeszcze lepiej?-zapytałam sama siebie patrząc na uśmiechnięta twarz chłopaka
Po policzku spłynęła pojedyncza zła. Rozmyślanie o pięknej przeszłości przerwał dzwonek do drzwi. Otarłam łzę i krzycząc 'juz idę' pobiegłam w stronę frontowych drzwi.Spojrzałam w lustro. Po stwierdzeniu, że moja twarz nie wygląda na zmartwioną chwyciłam klamkę, która po głębokim wdechu wcisnęłam w dół.
Zamurowana wpatrywałam się w osobę dostająca się do mojego domu. Przede mną stał Zayn Malik z bukietem czerwonych róż. Na jego twarzy malował się niepewny uśmiech.
-Przepraszam-wyszeptał po czym wręczył mi bukiet
Zaskoczona nie wiedziałam co powiedzieć.Chwyciłam piękne kwiaty w dłonie, które poruszyły moje serce.
-Nie wiem co mi się stało. Nie powinienem tego robić. Kocham Cię! I obiecuję, że juz nigdy, ale to nigdy cie nie skrzywdzę. Jesteś dla mnie najważniejsza-mówił kiedy oczy robiły się szklane
Każde jego słowo przeanalizowałam dokładnie. Zawziętość i uczucie z jakim je wypowiadał urzekło mnie. Biła z nich prawda, a zarazem obietnica, którą utrzyma do końca.
-Też Cie kocham-wyszeptałam drżącym głosem szczęścia
Nasze usta spotkały się w namiętnym pocałunku, a dłonie idealnie do siebie pasowały, tak jakby były stworzone tylko dla siebie.Teraz nie wyobrażają sobie życia bez siebie, codziennie musza się dotknąć, tak samo jak usta.
Teraz nie dość, że jesteśmy parą najlepszych przyjaciół to cały świat kojarzy nas jako 'najsłodsza para'. Zayn oficjalnie mówi, że jestem jego całym światem i źródłem szczęścia.



_______________________________________________________________________________

Ahh ; D
Za wszystkie błędy bardzo przepraszam ; D xd
To specjalnie dla mojego kochanego Metalowca .  
METAL Z TOBĄ MAJOSZUUU ! ♥♥

Emm to tak ; D
Jutro idę na lodowisko z Julią ; D Więc mnie nie bd ;D Może spróbuję napisać chociaż 1/3 nast części, ale nwm ; D
w niedzielę wyjeżdżam do Świdnicy i wracam w 2 święto ; D
Potem jestem w domu, więc po świętach następna część się na pewno pojawi  ! ; ))
Wesołych świąt i Szczęśliwego Nowego Roku biczyys ! ; ) ♥♥

Horanowaa ♥




6 komentarzy:

  1. Super. <3
    Jedziesz do Świdnicy ?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadę :D a coo ? :D Mieszkasz tam ? ; ))

      Usuń
    2. Obok Świdnicy, dokładnie to w Pszennie. :D

      Usuń
  2. Świetne , hahha erio to jest dobre, pisz już kolejny : ) :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Sara to jest boskie <333
    Kocham Cię mała ♥ Zapraszam do mnie!
    http://harrypottertujulia.blogspot.com/
    http://onedirectiontujulia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń